Fabian Dybionka w samochodzie Porsche 911 GT3 Cup z numerem 64 pokonuje zakręt Eau Rouge na torze Spa-Francorchamps w Belgii. Auto z charakterystyczną grafiką rekina pędzi po torze w dynamicznym ujęciu z efektem prędkości.
Młody kierowca z Poznania, reprezentujący barwy PTT Racing, rozpoczął weekend jako lider klasyfikacji generalnej PSCD. W sobotnim wyścigu pokazał dojrzałość i determinację, przebijając się z piątej pozycji na drugą. Po zaciętej walce na legendarnym belgijskim torze sięgnął po swoje ósme podium w sezonie, udowadniając, że potrafi walczyć pod presją i na wymagających obiektach.
"Tor w Spa zrobił na mnie bardzo duże wrażenie i szybko przypadł mi do gustu – mówi Fabian. – Mimo trudnych kwalifikacji byłem w stanie awansować na drugie miejsce, co dało mi ogromną satysfakcję."

Niedzielny wyścig rozpoczął się równie obiecująco. Już w pierwszym zakręcie Dybionka przebił się z piątej na trzecią pozycję i naciskał na zawodnika przed sobą. Niestety, podczas próby ataku doszło do kontaktu, po którym Fabian wypadł z toru i nie był w stanie kontynuować rywalizacji.
W rezultacie, młody Polak musiał oddać pozycję lidera w klasyfikacji generalnej. To bolesny moment, ale również część wyścigowej rzeczywistości.
"Jestem rozczarowany, bo straciłem prowadzenie w tabeli, ale takie są czasami wyścigi. Nie poddaję się – wszystko jest jeszcze możliwe."
Sezon Porsche Sports Cup Deutschland dobiega końca, a wszystko rozstrzygnie się w październiku na Hockenheimringu. To tam Dybionka będzie miał szansę odzyskać prowadzenie i powalczyć o tytuł w swoim pierwszym sezonie w tak prestiżowej serii.
"Walka o tytuł będzie bardzo trudna, ale nie niemożliwa. Dziękuję zespołowi za świetną pracę przez cały weekend – na Hockenheimringu damy z siebie wszystko!"